Artykuły

Międzynarodowy Dzień Studenta

Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że studenci codziennie mają swój dzień – święto imprezowania i „nicnierobienia”. Jednak w kalendarzu 65 krajów, w tym także Polski, 17 listopada widnieje Międzynarodowy Dzień Studenta. Skąd wzięło się to święto i czy w ogóle jest potrzebne, skoro de facto go nie obchodzimy?
17 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Studenta. Został on ustanowiony dla ustanowienia wydarzeń, jakie miały miejsce

w Czechach 17 listopada 1939 roku. Tego dnia prascy studenci, sprzeciwiając się napaści hitlerowskich Niemiec na ich kraj, urządzili demonstrację. Ich protest został krwawo stłumiony przez nazistów – zabito 9 studentów i profesorów, a ok. 1200 studentów zostało skierowanych do obozów pracy.
W Polsce Międzynarodowy Dzień Studenta prawie w ogóle nie jest obchodzony. Co więcej, mało który student jest w ogóle świadomy istnienia takiego święta. Dziwi to zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń związanych z 11 listopada, kiedy to święto niepodległości zamieniło się w regularną bitwę o podłożu ideologicznym.
Czyżby polscy studenci nie mieli czego świętować? Czy nie mają też powodów do protestów? Wśród braci studenckiej powszechne jest przecież niezadowolenie z tego jak wygląda szkolnictwo wyższe w naszym kraju, z poziomu edukacji, dostępności stypendiów oraz perspektyw, jakie daje im ukończenie uniwersytetu czy politechniki. Dlaczego zatem nie domagają się poprawy? Odpowiedzi na to pytanie nie znają chyba nawet sami studenci.
mnd wp.pl